Zacznijmy od mocowania. Samo oparcie elewacji można rozwiązać na dwa sposoby. Pierwszy z nich to oparcie warstwy zewnętrznej na ścianie fundamentowej. Musi ona być w tym wypadku na tyle szeroka, aby możliwe było posadowienie na niej zarówno ściany konstrukcyjnej jak i elewacyjnej. Ze względu na uniknięcie mostków termicznych wskazane jest w takim wypadku, aby fundament był również murem trójwarstwowym, przy czym zastosowane materiały (głównie izolacja termiczna) muszą umożliwić wykonanie go jako niewentylowanego (a więc bez szczeliny między warstwą zewnętrzną a ociepleniem). Opcją drugą jest zastosowanie wsporników elewacyjnych. Są to stalowe elementy systemowe mocowane do warstwy konstrukcyjnej muru, stanowiące swojego rodzaju półkę, na której stawiane są kolejne warstwy zewnętrznej cegły klinkierowej.
Samo mocowanie może odbywać się albo za pomocą rozporowych lub wklejanych kotew, albo też (co znacząco upraszcza później montaż elewacji) przy pomocy systemowej szyny. Same wsporniki posiadają możliwość regulacji w pionie, co zapewnia perfekcyjne wypoziomowanie pierwszej warstwy cegieł. W ten sam sposób mogą być mocowane wszelkiego rodzaju przekrycia otworów, nadproża, gzymsy i tym podobne. Dodatkowo zgodnie z obowiązującą normą na całej płaszczyźnie ściany warstwa elewacyjna powinna być mocowana do nośnej kotwami. Powinny one być rozłożone równomiernie, a ich ilość wynikać z obliczeń konstrukcyjnych - z tym, że wartość minimalną reguluje załącznik krajowy do normy EN-1996-1-1. Mówi on, że liczba kotew łączących nie może być mniejsza niż 4 na 1m² ściany. Wydana przez ITB instrukcja 341/96 „Projektowanie i wykonywanie murowanych ścian szczelinowych” mówi wręcz o 4,3 kotwy na 1m² ściany i precyzuje ich maksymalny rozstaw jako 460mm w pionie i 500mm w poziomie.