Opactwo Cysterskie w Lubiążu

Są miejsca i obiekty, które zapadają w pamięć ze względu na swoją historię, wyjątkowość architektury czy postaci z nimi związane.
Nie tylko na długi weekend warto wybrać się do Lubiąża na Dolnym Śląsku. Dawne opactwo cysterskie dzięki dotychczasowym działaniom Fundacji Lubiąż odzyskuje blask. Jednym z pierwszych wyzwań renowacyjnych był remont dachu, którego wielkość odpowiada powierzchni 2,5 hektara.

Trochę historii...

Opactwo Cysterskie w Lubiążu po renowacji dachu dachówką karpiówką naturalna czerwień

Zespół budynków opactwa cysterskiego w Lubiążu jest jednym z najcenniejszych zabytków klasztornych w Europie i największym założeniem cysterskim zwanym arcydziełem śląskiego baroku.

Sięgająca XI wieku historia tego miejsca, na początku prawdopodobnie związana była z zakonem benedyktyńskim, którego miejsce w XII wieku zajęli cystersi. Opactwo ufundował w 1163 roku książę Bolesław I Wysoki. Działalność zakonu w Lubiążu przerwały w I połowie XV działania husytów, którzy najpierw splądrowali a potem spalili zarówno klasztor jak i powstającą w tamtym czasie światynię.  W 1498 roku cystersi odzyskali klasztor i przez lata odbudowywali klasztor jednocześnie otaczając go murem obronnym. Na drodze do budowy świetności stanęła reformacja, w czasie której niemal wszyscy bracia zakonni opuścili klasztor.  Na początku XVII wieku rozpoczął się prawie 30-letni okres odbudowy i prac renowacyjnych, które tym razem przerwała wojna trzydziestoletnia (1618-1648).  Podczas wojny klasztor zajęli Szwedzi i Saksończycy, którzy zdemolowali odrestaurowane wnętrza i wywieźli zbiory biblioteki klasztornej. Po wojnie po raz kolejny Lubiąż wrócił "do żywych". To właśnie wtedy nastąpił największy rozkwit kulturalny, gospodarczy, który trwał blisko 100 lat.  Zakon spłacił zobowiązania finansowe i rozpoczął po raz kolejny odbudowę znoszczonych budynów klasztornych, tym razem w stylu barokowym. Ok 1660 roku w Lubiążu pojawia się autor jednych z najcenniejszych prac malarskich - Michael Willmann. To dzięki niemu dolnośląskie budowle w Lubiążu i podległych zakonowi miejscowościach stają się perłami barokowymi. Jego dzieła a także obrazy Mateusza Steinla, Krystiana Bentuma i Feliksa Schefflera i rzeźby Franciszka Mangoldta zdobiły ponad 300 sal. 

 W tym czasie zmieniono wystrój kościoła klasztornego, dobudowano południowe i północne skrzydła Pałacu Opata a także zakończono budowę klauzury klasztornej oraz ukończono ogrody klasztorne.Początkiem końca opactwa staje się rok 1741, w którym Śląsk przechodzi pod rządy Królestwa Prus. Po klęsce działań wojennych prowadzonych przeciwko Napoleonowi, Prusy szukając możliwości spłaty długów wojennych zadecydowały w 1810 roku o kasacie klasztorów oraz przejęciu mienia klasztornego. Opactwo lubiąskie zostało rozwiązane a większość dzieł wywiezionych. 
Budynki klasztorne stawały się szpitalem, najpierw polowym a potem psychiatrycznym, pełniły także rolę stadniny i magazynów.
W czasie II wojny światowej piwnice klasztorne były miejscem produkcji broni. Po wojnie, do roku 1948 roku kolejny szpital psychiatryczny, tym razem dla żołnierzy radzieckich rozgościł się w Lubiążu. Od 1950 roku zabudowania stały puste i bezpańskie. 
Dopiero 1967 roku Muzeum Narodowe we Wrocławiu zaopiekowało się budynkami klasztornymi a w 1989 roku powstała wrocławska Fundacja Lubiąż, która dbała o przywrócenie świetności Lubiążowi. Od 2018 roku trwają starania o przekazanie zabytku  Skarbowi Państwa aby zabezpieczyć i zagwarantować finansowanie kompleksowi o niekwestionowanej wartości i skali. 

 

Dach

Założenie klasztorne zaskakuje wielkością - fasada liczy 223 m długości i jest najdłuższą fasadą barokową w Europie.  Światło do pomieszczeń doprowadzało 600 okien a cały kompleks klasztorny przykrywa dach o powierzchni porównywalnej do 2,5 hektara.  W 2000 roku zakończono remont dachu i wymianę pokrycia dachowego nad całym kompleksem.

Do remontu wykorzystano dachówkę  karpiówkę w kolorze naturalnej czerwieni. Ze wzgłędu na powierzchnię dachu do jej pokrycia zużyto ponad 900 000 sztuk dachówek które ułożone są w łuskę. To do tej pory największa inwestycja renowacyjna, na których leżą nasze dachówki.

Stojąc pod murami zbudowań trudno ocenić wielkość dachu, ale zwiedzanie udostępnionych pomieszczeń podpowiada wyobraźni jak kompleks klasztorny mógł wyglądać w czasach swojej świetności i jak ogromną kubaturę zabepieczają nasze dachówki.

   

Przeczytaj także

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Kościół św. Aniołów Stróżów w Wałbrzychu
Zamek Biskupów Warmińskich w Lidzbarku Warmińskim
Opactwo Cysterskie w Lubiążu po renowacji dachu dachówką karpiówką naturalna czerwień

Skontaktuj się z nami

Konsultacje techniczne

   Doradcy techniczni i handlowi

   Masz inne pytania? Skorzystaj z formularza